Polish: do góry nogami Portuguese: de cabeça para baixo, de ponta-cabeça; Punjabi: ਪੁੱਠਾ (puṭṭhā) Romanian: cu fundul în sus, cu susul în jos; Russian: вверх дно́м (vverx dnóm), вверх нога́ми (vverx nogámi), кверх нога́ми (kverx nogámi) (colloquial) Scottish Gaelic: bun-os-cionn
Rekiny to stworzenia morskie, które wzbudzają w ludziach zazwyczaj lęk i szacunek. Na samą myśl o tym, że w wodach, w których wypoczywamy gdzieś w tropikach może pływać rekin przechodzi nas dreszcz. Te drapieżne ryby są bardzo ważnym elementem morskich ekosystemów. Przedstawiamy 20 ciekawostek o rekinach. Rekiny zamieszkują oceany i morza od ponad 450 mln lat Rekiny to zwierzęta morskie, które są obecne na naszej planecie od przeszło 450 mln lat. Najstarsze odnalezione zęby rekina z rodzaju Leonodus pochodzą z okresu ok. 400 mln lat temu! Wszystkich gatunków rekinów jest ponad 470. Najmniejsze współcześnie żyjące rekiny mają zaledwie 15-20 cm długości, a największe – rekiny wielorybie osiągają ponad 15 m. Żyją we wszystkich oceanach świata Rekiny to drapieżne ryby, które są rozprzestrzenione na całym świecie. Różne gatunki żyją we wszystkich oceanach. Najczęściej można je spotkać u wybrzeży Florydy – to właśnie tam znajduje się słynna plaża New Smyrna Beach, na której notowanych jest ponad 100 przypadków kontaktu człowieka z rekinem. Kolejna niebezpieczna plaża to Boa Viagem Beach (Recife, Brazylia) – w ciągu 15 lat odnotowano tam 50 ataków rekinów. Największe rekiny na świecie Największym rekinem jest rekin wielorybi (rhincodon typus) – niektóre źródła podają, że rekordowy osobnik miał aż 18,8 m długości! Zazwyczaj ich długość nie przekracza jednak 10–12 metrów, podczas gdy waga to nawet 13,6 ton. Rekin wielorybi dożywa ponad 70 lat, żywi się planktonem i występuje w wodach tropikalnych i subtropikalnych całego świata. Co ciekawe ten gatunek rekina jest poławiany do celów konsumpcyjnych – jego mięso osiąga ogromne ceny. Pomimo imponujących rozmiarów rekiny wielorybie są spokojne i niegroźne dla człowieka. Najmniejsze rekiny na świecie Żarłacz karłowaty to mało znany gatunek rekina osiągający maksymalną znaną długość 15-20 cm. Rekiny tego gatunku występują wyłącznie u wybrzeży Kolumbii i Wenezueli na głębokości 283–439 m. Ich charakterystyczną cechą jest długa, szeroka, spłaszczona głowa oraz czarne plamy na brzuchu. Żarłacz karłowaty (Etmopterus perryi) // fot. Chip Clark/Smithsonian Institution, domena publiczna, Link Największy rekin w historii – Megalodon Megalodon (Otodus megalodon) to prehistoryczny rekin, który żył 15,9–2,6 mln lat temu w morzach miocenu i pliocenu. Te gigantyczne drapieżniki mogły osiągać nawet 18 metrów długości. Wygląd i rozmiar megalodona oszacowano na podstawie gigantycznych zębów tych ryb – w 1996 roku odnaleziono ząb, który miał 16,8 cm długości, a nieco później Vito Bertucci odnalazł mierzący 18,4 cm skamieniały ząb w korycie rzeki w Południowej Karolinie. Według naukowców rekiny tego gatunku żywiły się dużymi ssakami morskimi, takimi jak np. wieloryby. Ząb megalodona w porównaniu do zęba żarłacza białego // fot. Kalan via wikipedia, CC BY-SA Link Dieta największych ryb świata Wspomniałem już o największym gatunku rekinów – rekinach wielorybich. Teraz pora bliżej przyjrzeć się ich diecie. Testy, które przeprowadzono w Japonii wykazały, że niektóre z badanych rekinów nie jadły od tygodni lub nawet miesięcy. Ponadto zaobserwowano, że rekiny tego gatunku zjadają duże ilości roślin i alg, mimo iż wcześniej sądzono, że żywią się głównie planktonem i nektonem – skorupiakami, głowonogami i drobnymi rybami pelagicznymi. „To dosyć zaskakujące i kontrowersyjne odkrycie, ponieważ uważa się, że rekiny wielorybie zajmują miejsce położone raczej wysoko w łańcuchu pokarmowym. Jednak niektóre rekiny znajdowano z wodorostami w żołądkach, a zjadanie przez nie roślin może mieć sens, jeśli dostęp do pożywienia jest mocno ograniczony, jak pokazały to nasze testy” mówiła dr Alex Wyatt z Uniwersytetu Tokijskiego. Najszybsze i najwolniejsze rekiny na świecie Ostronos atlantycki to najszybciej pływający gatunek rekinów na świecie. Żyjące we wszystkich wodach ciepłych wszechoceanu ostronosy mogą płynąć nawet 74 km/h! Na przeciwległym biegunie znajduje się rekin polarny, który porusza się ze średnią prędkością 1,22 km/h, podczas gdy jego prędkość maksymalna to 2,6 km/h. Największa szczęka rekina na świecie Vito Bertucci poświęcił ponad dwadzieścia lat swojego życia na poszukiwania skamieniałości. Pierwotnie jubiler i złotnik, jako zapalony płetwonurek zaczął nurkować w ich poszukiwaniu we wczesnych latach 80-tych. Wkrótce zafascynowały go zęby megalodona. Po 16 latach poszukiwań i kolekcjonowania Vito w końcu miał tyle zębów, by odtworzyć szczękę gigantycznego rekina. Skonstruowanie jej zajęło mu ponad półtora roku. Jest to najprawdopodobniej największa rekonstrukcja szczęki rekina na świecie. fot. Ataki rekinów z New Jersey Chyba nie ma osoby, która nie zna, lub choćby nie słyszała o filmie „Szczęki” opowiadającym o ataku rekina ludojada. Inspiracją do powstania powieści (w 1974 roku) i filmu (w 1975) były wydarzenia, które miały miejsce pomiędzy 1 i 12 lipca 1916 roku i zapisały się w historii jako Ataki rekinów z New Jersey. Na skutek ataków zginęły cztery osoby, a jedna została ciężko ranna. 14 lipca Michael Schleisser najpierw zabił złamanym wiosłem, a następnie wyłowił z wody mierzącego 2,3 metra żarłacza białego. W jego żołądku odnaleziono ok. 7 kg mięsa i kości, zidentyfikowanych jako ludzkie. Wśród nich były również szczątki Charlesa Brudera, zaatakowanego 9 dni wcześniej. Po tym wydarzeniu ataki ustały. Michael Schleisser i domniemany sprawca ataków z New Jersey żarłacz biały // fot. wikipedia, domena publiczna Rekiny częściej są atakowane przez ludzi niż atakują ludzi Spośród wspomnianych 470 gatunków rekinów, tylko 35 kiedykolwiek zaatakowało człowieka, a jedynie 12 gatunków rekinów czyni to od czasu do czasu. Każdego roku dochodzi statystycznie do około 60 ataków rekinów na ludzi, z czego pięć kończy się śmiercią człowieka. Warto wspomnieć, że w ciągu roku dochodzi do około 20 miliardów wtargnięć ludzi w środowisko naturalne rekinów, więc prawdopodobieństwo ataku rekina na człowieka jest dużo mniejsze niż wygrana w totka. Rekin polarny – rekordzista długowieczności Do niedawna szacowano, że rekin polarny dożywa 200 lat. Badania, które w latach 2010-2013 przeprowadzili naukowcy z University of Copenhagen wykazały, że jedna z przebadanych samic mogła mieć nawet 392 lata! Tym samym rekin polarny jest jednym z najdłużej żyjących zwierząt na świecie oraz najdłużej żyjącym kręgowcem! fot. Flickr | Best Deals77 via Druga najgrubsza skóra wśród zwierząt Wspomniany przeze mnie w jednym z poprzednim punktów, rekin wielorybi może pochwalić się drugą najgrubszą skórą wśród wszystkich zwierząt. 14-cm skóra chroni rekiny przed dużymi drapieżnikami. Wyprzedzają je tylko fiszbinowce – ich skóra może mieć nawet 50 cm! Ampułki Lorenziniego Rekiny są zaopatrzone w ampułki Lorenziniego, czyli specjalne organy elektroreceptora. To małe czarne plamki, które zlokalizowane są w pobliżu nosa, oczu i ust. Pozwalają one rekinom na wyczuwanie pola elektromagnetyczne, zmiany zasolenia i temperatury w oceanie. Pomagają w lokalizowaniu ofiary, zagrożenia czy partnera. Ujścia ampułek Lorenziniego na pysku żarłacza tygrysiego // fot. Albert_kok, CC BY-SA Link Mózg i inteligencja rekinów Rekiny mają największe mózgi spośród wszystkich ryb. Cechują się dosyć dużą inteligencją jak na ryby. Opanowały komunikację poprzez język ciała – ruszanie głową, pływanie zygzakiem, czy kulenie grzbietu to niektóre z powszechnych sposobów ich porozumiewania się. Oczy i wzrok rekinów Rekiny mają oczy umieszczone po bokach głów. Zapewnia im to szersze pole widzenia. Rekiny nie widzą kolorów w takich zakresach częstotliwości jak ludzie. Można powiedzieć, że widzą na czarno-biało, widzą jednak także w podczerwieni, co pomaga im być skuteczniejszymi łowcami. Niektóre gatunki, żyjące w zimniejszych wodach mają zdolność do ogrzewania oczu przy pomocy specjalnego organu znajdującego się we wnętrzu oka. Sprawia to, że niezależnie od temperatury mogą skutecznie polować. Uszy i słuch rekinów Rekiny to zwierzęta obdarzone bardzo dobrym zmysłem słuchu. Swoje ofiary mogą usłyszeć z odległości nawet 900 m. Uszy rekinów znajdują się we wnętrzach ich głów. Rozmnażanie rekinów Niektóre rekiny mogą rozmnażać się bezpłciowo (pomimo tego, że w normalnych warunkach rozmnażają się płciowo). Oznacza to, że samice nie potrzebują do rozmnażania samców. Takim gatunkiem jest rekin brodaty (Stegostoma fasciatum). Zazwyczaj rozmnażają się jajorodnie, choć niektóre gatunki, jak np. żarłacz karaibski (Carcharhinus perezii) rozmnażają się żyworodnie. W takich przypadkach embriony tych rekinów atakują siebie nawzajem. Przetrwa tylko najsilniejszy zarodek w miocie. Zachowanie takie nazywa się wewnątrzmacicznym kanibalizmem. Niezwykłe migracje rekina tygrysiego Rekiny tygrysie należą do największych rekinów. Przez lata ich zwyczaje pozostawały nieznane, jednak po badaniach przeprowadzonych na Nova Southeastern University na Florydzie okazało się, że sposób ich migracji bardziej przypomina migrację ptaków, żółwi morskich i niektórych morskich ssaków, niż ryb. Dość długo sądzono, że ten gatunek rekinów lubi zamieszkiwać wody przybrzeżne. W trakcie badań okazało się jednak, że pokonują one prawie 7500 kilometrów rocznie – w tym czasie odwiedzają dwa zupełnie inne ekosystemy – karaibską rafą koralową i otwarte wody północnego Atlantyku. Tanatoza i… orki Jeśli oglądacie programy przyrodnicze z pewnością kojarzycie ujęcia, podczas których naukowcy odwracają zwierzęta do góry nogami. Wiele gatunków wykształciło mechanizm zwany tanatozą. Jest to reakcja obronna organizmu przeciw drapieżnikom – potencjalna ofiara zastyga w bezruchu lub udaje śmierć, co ma zniechęcić drapieżnika do kontynuowania ataku. Jak się okazuje mechanizm ten rozpracowały orki, którym w sytuacji braku pożywienia zdarza się polować na rekiny. Orki zaobserwowały i zapamiętały, że rekin odwrócony płetwą do dołu jest po prostu bezbronny i ma ogromną trudność, by przewrócić się do swojej naturalnej pozycji. Prawie 100 mln rekinów ginie co roku Wiele rekinów zostaje przypadkowo łapie się w sieci rybackie, jednak prawdziwą plaga są jest poławianie rekinów dla ich płetw, z których przyrządzana jest popularna w Chinach zupa z płetwy rekina. Wielokrotnie dochodziło nawet do sytuacji, w których rekinom obcinano jedynie płetwy, a następnie wyrzucano je do wody – pozbawione płetw zwierzęta czekała nieuchronna śmierć. Mimo przeprowadzenia ogromnej akcji zachęcającej do zaprzestania tego procederu, której twarzą byli aktor Jackie Chan i były gwiazdor NBA Yao Ming oraz faktu, że chiński rząd zakazał podawania zupy z płetw na państwowych przyjęciach wciąż jest to ogromny problem. Zobacz też: • 18 ciekawostek o bocianach • 25 ciekawostek o lwach • 20 ciekawostek o papugach • 17 ciekawostek o ośmiornicach • Ciekawostki o delfinach Źródła: (1),(2),(3),(4),(5),(6),(7),(8),(9),(10),(11),(12),(13),(14) Zaraz po zakręceniu słoika, odwracam go do góry nogami i przykrywam ręcznikiem lub ścierką kuchenną. Pozostawiam tak do całkowitego ostudzenia. Dzięki temu mam pewność, że słoik dobrze zassał i potrawa jest zapasteryzowana. Cebula nie wpływa dobrze na trwałość potrawy.
Odległa wyspa, stara latarnia morska i niezapomniana letnia wyprawa…Wybierzcie się w niezwykłą podróż do najdalej wysuniętej na północ zamieszkanej części Wielkiej Brytanii, otulonej zimnym morzem i cudami natury! Poczujcie klimat małego nadmorskiego miasteczka, gdzie łodzie rybackie, mewy i sztormy to naturalny element codziennego tam Julię, dziesięcioletnią dziewczynkę, która wraz z rodzicami przeprowadza się na odległą wyspę Unst (Wyspy Szetlandzkie, Szkocja), gdzie mają wspólnie spędzić całe lato. Ich nowym domem staje się stara, ponura latarnia morska. Miejsce idealne na wakacyjne przygody!Tata dziewczynki ma tam pracować, a mama, która jest naukowczynią, a dokładnie biologiem morskim, próbuje znaleźć legendarnego grenlandzkiego rekina. Na wyspie jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem. Obsesja mamy Julii na punkcie wyjątkowego zwierzęcia zaczyna zagrażać całej rodzinie. Dziewczynka postanawia wyruszyć w podróż w najczarniejszą otchłań, którą rozświetli jedynie… latarnia morska. Wybierzecie się razem z nią? Kto wie, może to Wam uda się zobaczyć w zimnych morskich wodach słynnego grenlandzkiego rekina?„Julia i rekin” to piękna, liryczna, podnosząca na duchu opowieść, która doda Wam otuchy każdego dnia. Kiran Millwood Hargrave, uznanej i nagradzanej brytyjskiej pisarce i poetce, po raz kolejny udało się stworzyć wciągającą historię dla młodych czytelników, w której zawarte jest wszystko, co najważniejsze w życiu: miłość, rodzina, przyjaźń, natura i wydana w twardej oprawie, bogato ilustrowana przez Toma de Frestona i uzupełniona prześwitującymi, pergaminowymi stronami. Całość tworzy idealny pomysł na prezent dla bliskiej osoby lub wyjątkowy podarunek od siebie… dla siebie. Rok wydania2022Liczba stron224KategoriaLiteratura dla dzieci i młodzieżyWydawcaSłowne młodeTłumaczenieJoanna JagiełłoISBN-13978-83-8251-258-8Informacja o sprzedawcyePWN sp. z dla dzieci i młodzieży -28%-28%Świat siedemnastoletniej Julii z dnia na dzień wywrócił się do góry nogami. Dziewczyna, będąc w niechcianej ciąży, mierzy się z przerastającymi ją problemami. Strach zaciska się na jej gardle, odbiera jasność myślenia i nadzieję na... Świat siedemnastoletniej Julii z dnia na dzień wywrócił się do góry nogami. Dziewczyna, będąc w niechcianej ciąży, mierzy się z przerastającymi ją problemami. Strach zaciska się na jej gardle, odbiera jasność myślenia i nadzieję na... „Niewysoka, wyprostowana sylwetka. Skupione, uważne spojrzenie. Niezmienne uczesanie z charakterystyczną, stylową koroną warkocza wokół głowy. Zawsze ten sam sznureczek pereł wokół szyi i drobne, także perłowe kolczyki. Mówi... Troszkę zuchwała i nadmiernie szczera , dwunastoletnia Julia spisuje wszystkie swoje wzloty i upadki w pamiętniku. Julia pisze o przemocy w rodzinie , o zastraszaniu i ostracyzmie w szkole , ale także o nowych przyjaźniach i pierwszej miłości... Dlaczego życie czternastolatki musi być aż tak skomplikowane? Julia ma poczucie, że ostatnio świat wokół niej zwariował. Bo co innego można powiedzieć na przykład o hipisowskiej babci, której nagle zamarzył się ślub jak z bajki i... Odległa wyspa, stara latarnia morska i niezapomniana letnia wyprawa…Wybierzcie się w niezwykłą podróż do najdalej wysuniętej na północ zamieszkanej części Wielkiej Brytanii, otulonej zimnym morzem i cudami natury! Poczujcie klimat... -18%-18%„Jestem zwykłą osobą, która ma niezwykłą pracę” – mówi o sobie Julia Roberts, jedna z największych i najlepiej opłacanych gwiazd Hollywood. Sama sięga po to, czego chce – czy jest to wymarzona rola, czy kandydat na męża.... -22%-22%To opowieść o pragnieniach, tęsknotach i codziennych wyborach; historia trzech pokoleń kobiet, które wciąż szukają swojej drogi do szczęścia. Dwie wchodzące w dorosłe życie córki, odrobinę narcystyczna i bardzo absorbująca... Romeo i Julia to gatunkowo tragedia, klasyfikowana często dodatkowo określeniem „tragedia elżebietańska”. Druga część nazwy wiąże się z okresem panowania w Wielkiej Brytanii królowej Elżbiety I. Pierwsza część odsyła do tragedii...
Listen free to Areczek PRG – Do góry nogami (Do góry nogami). 1 track (4:16). Discover more music, concerts, videos, and pictures with the largest catalogue online at Last.fm.
W drugim tygodniu naszego pobytu nad morzem odwiedziliśmy Park Rekreacyjno - Edukacyjny Sea Park w Sarbsku. Choć tematycznie park ten podobny jest do Ocean Parku we Władysławowie, który odwiedziliśmy wcześniej (pisałam o nim tutaj) to jednak po wizycie we Władysławowie pozostał pewien niedosyt i dlatego zdecydowaliśmy się na drugą wycieczkę. W porównaniu do Ocean Parku Sea Park oferuje więcej atrakcji na mniejszej powierzchni. Tak jak w Ocean Parku są tu figury stworzeń żyjących w morzach i oceanach, wprawdzie jest ich mniej, ale w ilości w sam raz wystarczającej do opanowania podstaw wiedzy o faunie morsko-oceanicznej. Wśród figur znajdziemy kałamarnicę, rekina wielorybiego, żarłacza białego, rekina młota, rybę piłę, a także orkę, kaszalota czy morsa. Spacerując alejkami testujemy nabytą wcześniej wiedzę :) W Sea Parku znalazło się miejsce na fokarium - w trzech basenach mieszkają nasze rodzime foki szare oraz kotiki południowoamerykańskie, które o określonych godzinach cieszą odwiedzających pokazami swoich umiejętności przy okazji świetnie się przy tym bawiąc i czasami dość mocno chlapiąc. Kolejnym punktem na liście parkowych atrakcji było Oceanarium prehistoryczne. Wchodząc do niego zostaliśmy zaopatrzeni w okulary 3D i w ciemnościach przemykaliśmy pomiędzy kolejnymi "zbiornikami" z prehistorycznymi stworzeniami. Na nasze szczęście przechodziliśmy niezauważeni, bo niektóre z tych stworzeń były naprawdę ogromne i groźnie wyglądające, ale ostatecznie okazało się, że im większe zęby tym większa zabawa dla dzieci :) Przed wyjściem czekała na nas jeszcze niespodzianka z efektami specjalnymi - spotkanie oko w oko z pewnym stworzeniem. Polecam dzieciom, które nie boją się wielkiej paszczy pełnej zębów i podłogi ruszającej się pod nogami. W tym samym budynku znajduje się kino 5D, którego nie odwiedziliśmy, to jeszcze nie nasz etap :) Wstęp do kina 5D jest płatny, koszt biletu wstępu to 12 zł dla jednej osoby na jeden wybrany seans. Pomiędzy gastronomią a oceanarium dzieci znajdą niewielki plac zabaw. Nasz kolejny przystanek: Park zręcznościowo-linowy małego pirata składający się z kilkunastu domków pomiędzy którymi dzieci znajdą przeszkody do pokonania. Z parku mogą korzystać dzieci powyżej 4 lat i do wzrostu maksymalnie 150 cm. Nieco dalej powstał Gaj małego pirata na galeonie Wodnik. Jest to bawialnia urządzona w bardzo ciekawym miejscu - w środku pełnowymiarowej repliki polskiego galeonu, na pokład którego wejść może każdy. A bawialnia, w której dzieci znajdą labirynty, zjeżdżalnie i basen z kulkami, przeznaczona jest dla małych piratów do 8 lat ze wzrostem maksymalnie 150 cm. Z pokładu Wodnika mamy szeroki widok na okolicę, dzięki czemu widzimy czego jeszcze nie zobaczyliśmy :) Park miniatur latarni morskich - pomysł ciekawy i oryginalny, choć przejście ścieżką wzdłuż wybrzeża zajmuje kilka minut to w jednym miejscu możemy zobaczyć latarnie morskie od Świnoujścia po Krynicę Morską. Domy do góry nogami (które raczej powinny zwać się do góry podłogą...) to już motyw znany, ale w Sarbsku trafiliśmy na statek do góry dnem zwany "wrakiem na wspak", z nietrzymającymi poziomu schodami i podłogą. Jeśli dodam do tego słyszane na każdym kroku odgłosy skrzypienia statku przechylającego się na falach to naprawdę czuliśmy jak nami buja... Stając wobec pierwszych symptomów choroby morskiej rzuciłam komendę Opuścić pokład! Ale polecam, serio :) Warto (warto, warto...) odwiedzić Muzeum Marynistyczne, a dokładnie Muzeum Współczesnego Pomorskiego Rękodzieła Marynistycznego, choć jak ktoś lubi rękodzieło to może lepiej niech nie ryzykuje... bo ja nie potrafiłam stamtąd wyjść. Chłopcy zachwycili się muszelkowymi obrazami... W gablotach muzeum prezentują się szopki bożonarodzeniowe, rzeźby przedstawiające scenki rybackie, modele łodzi i kutrów. Za dołączenie do oferty Sea Parku elementów kultury i historii regionu Pomorza - wielki plus! W muzeum znalazło się także miejsce na stoisko-kiermasz z ładnymi pamiątkami i uwaga... made in Poland, nareszcie na takie trafiliśmy. Można tu znaleźć wiele ładnych przedmiotów w rozsądnych cenach. Nową atrakcją parku są woliery z ptakami. W wolierach znajdują się gatunki ptaków, które w naturalnych warunkach zamieszkują polską strefę przybrzeżną Morza Bałtyckiego. Na koniec - pawilon z pamiątkami... Mamy tu i duży wybór, i szeroką rozpiętość cenową. Jeszcze rzut okiem na jeden z dwóch punktów gastronomicznych i menu... Tym razem w kasie parku zostawiłam 58 zł (bilet normalny kosztuje 24 zł, a ulgowy 17 zł). Informacje o godzinach otwarcia parku, a także godzinach karmienia fok i kotików znajdują się na stronie internetowej Sea Parku. * Na koniec małe podsumowanie. Z Dębek, gdzie stacjonowaliśmy, dojechaliśmy szybciej i sprawniej do Władysławowa niż do Sarbska, do którego jechaliśmy i jechaliśmy... ale warto było. Ocean Park z gigantycznym płetwalem wygrał w kategorii na największe stworzenie mieszkające w parku. Można w nim także zobaczyć więcej figur. Minus za dodatkowo płatne karuzele, rekina w skali mikro i Błękitka, który nie tańczył i nie śpiewał. Po parku w Sarbsku łatwiej poruszać się wózkiem, ścieżki są wybrukowane. W dużo bardziej zadbanym otoczeniu stworzenia lepiej się prezentują, plus za dodatkowe atrakcje w cenie biletu: prehistoryczne oceanarium, park linowy, makiety latarni, bawialnia, wrak-wspak, muzeum... do tego fokarium z żywymi stworzeniami. Jest tu różnorodność, a równocześnie spójność tematyczna osadzona w morskim klimacie. Wielkość parku okazała się być w sam raz, ścieżki łatwe do przejścia dla małych marynarzy, a teren do ogarnięcia wzrokiem dla pani kapitan :) *Park Rekreacyjno - Edukacyjny w Sarbsku Sea Park Sarbsk Sarbsk 39 84-352 Wicko tel. 502 206 270 lub 881 727 969
Product details. Is Discontinued By Manufacturer ‏ : ‎ No. Media Format ‏ : ‎ PAL. Run time ‏ : ‎ 1 hour and 34 minutes. Language ‏ : ‎ Unqualified (DTS 5.1) Studio ‏ : ‎ MediaWay. ASIN ‏ : ‎ B004PX3AEQ. Number of discs ‏ : ‎ 1. Best Sellers Rank: #456,598 in Movies & TV ( See Top 100 in Movies & TV)
Karta tytułowaO książce:Zapierające dech w piersiach ilustracje Toma de Freston doskonale uzupełniają poetyckość prozy Kiran Millwood CowellNiezwykła, wspaniała, cudownie wciągająca podróż przez ciemność do nadziei i AndersonTo zupełnie wyjątkowa historia – jednocześnie mądra i zabawna, płynąca z głębi serca, ma w sobie spokój i siłę MontgomeryZakochałam się w tej historii, miejscu, gdzie toczy się akcja (uwielbiam tę latarnię morską!), bohaterach, wszystkich szczegółach – cała książka jest jak piękny i silny CarrollW tej powieści każde zdanie ma znaczenie. Jest jak morska muszla albo lecący ptak – tak żywa i pozbawiona zbędnych słów. Ilustracje Toma de Freston hipnotyzują. Byłam zachwycona McKayNIESAMOWITA. Wzruszająca, poetycka i piękna, moja ulubiona książka Kiran, a to mówi samo za siebie. Zachwycające ilustracje Toma przenoszą tę książkę w zupełnie inny DoyleNaprawdę wyjątkowa… Myślę, że może na nowo zdefiniować to, czym jest książka dla dzieci, którą dorośli będą komplementować ochami i achami, a dzieci po prostu kochać, bo to wspaniała historia i naprawdę cudowne ilustracje. To książka, którą będziecie chcieli mieć na swojej półce jak cenny skarb. Nie mogę się doczekać, aż świat zakocha się w Julii i rekinie!Katherine Webber TsangHargrave ma prawdziwy i rzadki talent do łączenia prozy poetyckiej z zajmującą fabułą, która sprawia, że od tej książki nie można się oderwać. GuardianInne książki autorstwaKIRAN MILLWOOD HARGRAVE:NieśmiertelneDziewczynka z atramentu i gwiazdWyspa na końcu świataSofia, dziewczyna z kościanego domuDLA DOROSŁYCHKobiety z VardøDla Rosemary i Lavender,które sprawiły, że wszystko stało się możliweROZDZIAŁ PIERWSZYOcean kryje w sobie więcej tajemnic niż niebo. Mama powiedziała mi, że w te noce, gdy powierzchnia wody jest spokojna, spadające gwiazdy przekłuwają ją i w ten sposób sekrety nieba wpadają do oceanu. Kiedy mieszkaliśmy w latarni morskiej, czasem wystawiałam siatkę do łowienia krabów przez balustradę galeryjki i próbowałam je schwycić, ale nigdy mi się to nie inne noce, kiedy sztormy wywracały wszystko do góry nogami, a woda i niebo zdawały się na siebie wrzeszczeć, pryskające z fal krople sięgały aż do wiązki światła latarni, wpadały przez kraty wysokich okien i rozchlapywały się po podłodze w gabinecie taty, tworząc kałuże. Rankiem przystawiałam do nich ucho, ale nie słyszałam niczego, żadnych sekretnych wiadomości, które przyszłyby z chmur. Być może zabierała je noc, jak ryby, które podczas takich burz ocean wyrzucał w na imię Julia. To opowieść o lecie, gdy utraciłam mamę i odnalazłam rekina starszego niż najstarsze drzewa. Ale nie bójcie się, nie chcę wam zepsuć przyjemności czytania, zdradzając imię po babci, której nigdy nie poznałam, ale też po programie komputerowym, który bardzo lubi mój tata. Mam dziesięć lat i dwieście trzy dni. Musiałam poprosić tatę, żeby to dla mnie policzył, bo nie przepadam za liczbami. Wolę słowa. Liczby można wyrazić słowami, a słów nie można wyrazić liczbami, zdaje się więc, że to słowa mają większą moc, prawda?Tata się z tym nie zgadza. Cała jego praca to liczby. To dlatego znaleźliśmy się w starej latarni morskiej na Wyspach Szetlandzkich. Zadaniem taty było zaprogramowanie jej w taki sposób, żeby mogła działać automatycznie, świecąc dzięki tysiącwatowej żarówce wolframowej. Nie tak jak kiedyś, gdy mieszkał tu latarnik, który musiał dbać o to, żeby w latarni było paliwo i płonął ogień. Iskierki ognia. Jak jest bliżej do Norwegii niż do Anglii. Bliżej nawet do Norwegii niż do Edynburga, stolicy Szkocji. Jeśli chcecie znaleźć Szetlandy na mapie, zacznijcie od naszego domu w Hayle, w Kornwalii. Przesuńcie palec ukośnie do góry i trochę w prawo, aż dotrzecie do wysp rozproszonych po morzu jak kleksy atramentu. To Orkady. Jeszcze wyżej znajdziecie następny zbiór nieregularnym plam. To właśnie Szetlandy. Są archipelagiem, czyli grupą wysp, a my trafiliśmy na jedną z nich, która nazywa się Szetlandy, Szko-o-cja. Podoba mi się, że tam ludzie wymawiają tę nazwę tak, jakby było w niej więcej liter, niż naprawdę jest. To jeszcze lubię w słowach: jest w nich przestrzeń. Brzmią inaczej w zależności od tego, czyimi ustami są wypowiadane. W moich czasem zmieniają się tak bardzo, że stają się czymś zupełnie innym. Tata mówi, że to po prostu liczbami nie można robić niczego takiego. Nawet tak zwany język liczb, w którym pracuje mój tata, nazywa się kodem binarnym. Jeśli chcecie wiedzieć, co znaczy słowo „binarny”, sprawdźcie w słowniku:BINARNY – ‘dotyczący czegoś, co ma dwie różne części, złożony z dwóch elementów’.Dwa elementy. Tylko dwa. Dobro i zło. Prawda i fałsz. Gdzie jest w tym przestrzeń na cokolwiek innego?Mama, podobnie jak ja, woli słowa, ale w swojej pracy potrzebuje też liczb. Jest naukowcem, więc musi lubić i to, i to. Liczby pomagają mieć kontrolę nad różnymi zjawiskami, ale tylko słowa pozwalają je Kornwalii mama badała algi, specjalny rodzaj alg, które potrafią oczyścić wodę z groźnych związków chemicznych. A może nawet kiedyś udałoby się ich użyć do oczyszczenia morza z plastiku? Pewnie widzieliście filmiki o żółwiach, których nozdrza zatkane były plastikiem? Ja niestety tak i nie mogę zapomnieć tego widoku, choć bardzo bym chciała. Nie wystarczy zamknąć oczu, pewne obrazy i tak nadal tkwią pod powiekami. Ale być może to jest właśnie dobre, że nie można ich zapomnieć?Kiedy tata dostał propozycję pracy na Wyspach Szetlandzkich, mama zaproponowała, żebyśmy przenieśli się tam na lato. Chociaż nadal uważała, że jej praca nad algami jest ważna i bardzo potrzebna, szczególnie żółwiom, wiedziała, że pobyt na Unst zbliży ją do tego, czym chciała zająć się najbardziej: największych stworzeń żyjących w najzimniejszych przestrzeniach się o wielorybach w trakcie studiów, napisała wtedy bardzo długą pracę o jednym z nich, który opływa świat całkiem samotnie, bo wydaje dźwięki o innej częstotliwości niż osobniki tego samego gatunku. On je słyszy, one jego – nie. Myślę, że wiem, jak taki wieloryb może się czuć. Odkąd mama zachorowała, czasem mam wrażenie, że krzyczę, ale gdzieś w środku, po cichu, i mnie też nikt nie słyszy, jak tamtego wieloryba. Jednak ulubionym zwierzęciem mamy wcale nie był wieloryb, tylko rekin. Rekin grenlandzki. A skoro był dla niej tak ważny, to tamtego lata stał się taki i dla mi się, że słowa są znacznie delikatniejsze niż liczby. Mogłabym po prostu rozwodzić się nad tym, co było kiedyś, w przeszłości, gdyby oczywiście nie to, że pragnę opowiedzieć całą historię. Co do liczb – cóż, teraz mamę określają głównie te, które można znaleźć na jej szpitalnej bransoletce. 93875400. Tyle że te liczby nic wam o niej nie mówią, to potrafią tylko słowa. Choć i one czasem mogą sprawić plączę się w słowach. To jest w nich najgorsze, choć jednocześnie najlepsze. Mają tak wiele znaczeń, a każde z nich rozszczepia się jak drzewo w mnóstwo gałęzi i korzeni. Jeśli nie jesteś pewien, które znaczenie wybrać, możesz się w tym pogubić jak Czerwony Kapturek w lesie. Muszę więc troszkę się cofnąć, a jednocześnie cały czas pamiętać, dokąd właściwie chcę trafić. A właściwie do kogo. Do na Szetlandy zajęło nam cztery dni. Znacznie dłużej niż trwałby lot do Australii tam i z powrotem, choć to po drugiej stronie kuli ziemskiej. Nigdy nie myślałam, że teraz, gdy mamy samoloty i superszybkie pociągi-pociski, jakakolwiek podróż może aż tyle trwać. Musieliśmy jechać samochodem, a to z powodu całego bagażnika książek zbyt ciężkich, żeby można było je przewieźć samolotem, i naszej kotki Kluski, która z kolei robi zbyt wiele hałasu, żeby mogła podróżować ją Kluska, bo jako kociak była tak malusieńka, że mieściła się do plastikowych pojemniczków po gotowych daniach z makaronem, które tata czasem jadał na obiad. Mama nigdy ich nie wyrzucała: myła je tylko i na przykład sadziła w nich pomidory, bo nie znosiła wyrzucać plastiku. Kluska przypomina koty, które piraci zabierali ze sobą na statki. Mama zawsze brała ją ze sobą na farmy alg: kotka siadywała wtedy na samym dziobie łodzi i syczała na nie było mowy o tym, żeby zostawić Kluskę w Kornwalii, kupiliśmy jej więc specjalne pudełko do transportu. W rzeczywistości był to duży transporter dla psa, zajął więc prawie całe tylne siedzenie, a ja ledwo wcisnęłam się obok, z trudem znajdując miejsce na stopy pomiędzy sadzonkami pudełku Kluski tata umieścił specjalne podesty, żeby kotka mogła się wspinać, oraz kuwetę zabudowaną deseczkami, żeby miała trochę prywatności.– Mam nadzieję, że nie zrobi kupy – powiedziała mama. – Jej kupa strasznie śmierdzi.– Każda kupa śmierdzi – odparł tata i w sumie miał może to głupie, że gdy po raz pierwszy w tej historii pozwoliłam moim rodzicom coś powiedzieć, to akurat muszą gadać o była jednak zbyt zajęta głośnym miauczeniem, żeby używać kuwety nawet do siusiania. To jedna z kocich supermocy: potrafią bardzo długo powstrzymywać się od skorzystania z toalety. Koty są pod tym względem zupełnie inne niż ludzie, zresztą nie tylko pod tym. My wciąż zatrzymywaliśmy się na siusiu i żeby rodzice mogli zmienić się za kierownicą. Puścili audiobooka, książkę Dicka Kinga-Smitha o chłopcu, który nie był całkiem normalny, ale za to miał specjalną zdolność komunikowania się ze zwierzętami. Książka była tak smutna, że wszyscy zaczęliśmy płakać już na samym trasę naszej podróży na mapie, której rodzice nie używali, bo woleli nawigację. Mnie mapy wydają się ciekawsze niż wgapianie się w mały ekran GPS-a. Widać na nich znacznie więcej, a drogi wyglądają na nich jak żyły albo pierwszą noc zatrzymaliśmy się w West Midlands, w pensjonacie prowadzonym przez pewne małżeństwo. Przyczepili się, że mamy kota, bo dozwolone były u nich tylko psy. Zrobiło się zbyt późno, żeby szukać innego noclegu, tata został więc na noc z Kluską w samochodzie, a ja spałam z mamą w łóżku. Okazało się, że materac wypełniony jest wodą, co chyba kiedyś było modne.– To jak spać w brzuchu wieloryba – odezwała się mama, próbując umościć się na tym dziwnym legowisku. – Też tam tak burczy i bulgocze.– Myślisz? – zdziwiłam się.– Ja to wiem. Słyszałam, jakie są tam dźwięki. Jeden z wielorybów połknął nadajnik, którego używaliśmy, żeby nagrać ich śpiew. W jego brzuchu było głośniej niż na zewnątrz!Oddech mamy nagle się uspokoił, jak zawsze wtedy, gdy mówiła o morzu.– Pewnie nie możesz się doczekać, aż zobaczysz wieloryby na Szetlandach? – zapytałam.– Tak! – Wyraźnie usłyszałam radość w jej głosie. – Jest tam mnóstwo gatunków. Balaenoptera musculus. Physeter macrocephalus, Monodon monoceros, Delphinapterus leucas.– Czyli płetwal błękitny, kaszalot, narwal i białucha – przetłumaczyłam łacińskie terminy na nazwy, które byłam w stanie wymówić. – Brzmi, jakby to miejsce było stworzone dla ciebie.– I ciebie – odparła. – Mówię ci, to będzie najlepsze lato w twoim życiu.– Zobaczymy wydry?– Może? – Na pytania tego rodzaju mama nigdy nie odpowiadała po prostu „tak” lub „nie”. Była naukowcem, wierzyła więc, że nawet to, co prawie pewne, może się nie wydarzyć, i na odwrót. – Chociaż ja będę podróżować na północ, aż do Morza Norweskiego. Podobno widziano tam rekina nadzieję, że mi o nim opowie. Odkąd byłam malutka, snuła historie o morskich zwierzętach, a ja zapisywałam je w małym, żółtym notesie ze stokrotką na okładce, zupełnie jakbym nanizywała je na sznureczek, tworząc naszyjnik z ciekawostek, błyszczących i drogocennych. Ale ona znów ziewnęła. Zrozumiałam, że za chwilę zaśnie, bo przestała używać trudnych słów. Przekręciłam się i jedyne, co teraz widziałam, to jej zęby błyszczące w ciemności. Przez chwilę zdawało się, jakby cała reszta jej twarzy po prostu zniknęła i musiałam jej dotknąć, żeby się upewnić, że jest na miejscu. Gdy to wspominam, czuję ją pod palcami. Słowa naprawdę mają zdolność przenoszenia w część rozdziału dostępna w pełnej wersjiROZDZIAŁ DRUGIRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ TRZECIRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ CZWARTYRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ PIĄTYRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ SZÓSTYRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ SIÓDMYRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ ÓSMYRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ DZIEWIĄTYRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ DZIESIĄTYRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ JEDENASTYRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ DWUNASTYRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ TRZYNASTYRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ CZTERNASTYRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ PIĘTNASTYRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ SZESNASTYRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ SIEDEMNASTYRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ OSIEMNASTYRozdział dostępny w pełnej wersjiROZDZIAŁ DZIEWIĘTNASTYRozdział dostępny w pełnej wersjiPODZIĘKOWANIARozdział dostępny w pełnej wersjiText copyright © Kiran Millwood Hargrave, 2021Illustrations copyright © Tom de Freston, 2021Translation © Joanna Jagiełło 2022Copyright for this edition © 2021 by Burda Media Polska Sp. z published in Great Britain in 2021 by Hodder & Stoughton LimitedTytuł oryginalny: Julia and the SharkWydawczyni: Natalia GaluchowskaRedakcja: Dąbrówka GujskaKorekta: Natalia GaluchowskaAdaptacja okładki i DTP: Katarzyna PiątekRedaktor techniczny: Mariusz TelerISBN: 978-83-8251-258-8Wszelkie prawa zastrzeżone. Reprodukowanie, kopiowanie w urządzeniach przetwarzania danych, odtwarzanie w jakiejkolwiek formie oraz wykorzystywanie w wystąpieniach publicznych – również częściowe – tylko za wyłącznym zezwoleniem właściciela praw Media Polska Sp. z Warszawa, ul. Marynarska 15Dział Handlowy, tel. (48) 22 360 38 38Dział Obsługi Klienta, tel. (48) 22 360 37 zlecenie przygotowała Angelika Kuler-Duchnik
znaczenia: (1.1-2) nieodm. (1.1) Żółw leżał do góry nogami. (1.1) Ktoś postawił wazon do góry nogami. (1.2) W naszym domu wszystko jest do góry nogami: tata gotuje, tylko mama ma prawo jazdy, moja siostra gra w piłkę nożną, a ja wczoraj porządkowałem moją kolekcję lalek. (1.2) Przez to, że się wygadałeś wszystko jest teraz
Wygląda na to, że zmiana perspektywy wystarczy, aby jeden z najbardziej rozpoznawalnych gatunków zwierząt na naszej planecie, wyglądał zupełnie inaczej. W ostatnim czasie Calypso Star Charters podzieliło się imponującym zdjęciem na Instagramie. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że na fotografii widać coś w rodzaju uśmiechniętej twarzy podobnej do błazna. Przyjrzyj się jednak dokładniej. Internauci byli zachwyceni zdjęciem „Na pierwszy rzut oka to zdjęcie powoduje zakłopotanie. Wystarczy jednak przyjrzeć się nieco bliżej, a później odwrócić je do góry nogami. Wszystko staje się jasne.” – napisała jedna z użytkowniczek. Patrząc z tej perspektywy można by stwierdzić, że na obrazie widać uśmiechniętą twarz. Aby poznać prawdę, wystarczy że odwrócisz zdjęcie do góry nogami. Zdjęcie przedstawia rekina Tak, na fotografii znajduje się całkiem normalny rekin. To tylko perspektywa sprawiła, że do góry nogami jego podbrzusze przypominało oczy. Oto to samo zdjęcie w normalnej pozycji: Stereotypy o rekinach Oryginalne zdjęcie jest niesamowite i pokazuje czystą moc i piękno tych wodnych stworzeń. Niestety kultura popularna dała początek negatywnym stereotypom na temat rekinów. Niektórzy twierdzą, że są to straszny stwory, których należy się bać. Chyba każdy z nas widział znany film „Szczęki”. Warto zastanowić się jednak ile w tym prawdy, ponieważ w rzeczywistości rekiny to wspaniały gatunek, o który warto dbać. Te zwierzaki pełnią bardzo ważną rolę Jak zauważa World Wildlife Fund, rekiny odgrywają istotną rolę w utrzymaniu równowagi w ekosystemach oceanicznych. Te zwierzaki są o wiele mniej niebezpieczne dla ludzi niż niektórym może się zdawać. Co więcej, czasami mogą być nawet urocze. Spójrz tylko na to zdjęcie! Tak naprawdę to rekiny bardziej boją się ludzi W rzeczywistości rekiny mają o wiele więcej strachu przed ludźmi niż na odwrót. W 2013 roku odnotowano, że każdego roku ginie około 100 milionów rekinów. To ponure statystyki, które w ubiegłym roku doprowadziły do utworzenia międzynarodowego paktu, mającego na celu ochronę rekinów przed zagrożeniami. Te zwierzaki są wspaniałe i zasługują na lepsze jutro! Jej życie wywraca się do góry nogami w dniu, w którym odbiera telefon od zabójcy swego partnera. Kobieta podąża tropem mordercy – udaje się do Mujishi. To miasto pogrążone w mroku, przesiąknięte tajemniczym, ciemnym dymem, który sprawia, że mieszkańcy zmieniają się w żywe koszmary. Dawno temu...A może niedawno? W Zatoce Przygód mieszkała ekipa ratunkowa: odważne szczenięta. Pewnego dnia zdecydowały, by wyruszyć w daleką przygodę w poszukiwaniu skarbu. Ale gdy tylko pomyślały o wyprawie, ich dom wywrócił się do góry nogami. Zwykła sofa zamieniła się w ogromny statek, białe zasłony w żagiel, a czerpak stał się środkiem ochrony przed piratami. Rozpoczyna się prawdziwa przygoda! Wszystkie meble w pokoju zamieniają się w magiczny statek. Ale czym jest statek bez kapitana? Podaj cumę! Ekipa ratunkowa jest w drodze! Najpierw spotykają zadziornego, głodnego rekina. Czy ktoś wie, co rekin je na obiad? Oczywiście, dzieciaki wiedzą! Szczenięta przygotowują pyszny posiłek, karmią wygłodniałe zwierzę, a nawet...zaprzyjaźniają się z nim! A co to jest na horyzoncie?! Tak, to prawdziwi piraci! Załoga nigdy nie widziała piratów, ale chyba też nie chce ich bliżej poznać...Szczeniaki wymyślają śmieszne duchy, które sprawiają, że tubylcy drżą ze strachu! Nagle na niebie pojawia się ogromna chmura, a nasi bohaterowie muszą zmierzyć się ze straszną burzą, podczas której ich łódź zostaje porwana na otwarte morze. Ta przygoda nigdy się nie kończy! Co wydarzyło się później, możesz dowiedzieć się, odwiedzając interaktywny spektakl dla najmłodszych: „Pieski na tropie przygody! Dzielne Psiaki” Czas trwania: 1 godzina 30 minut (z przerwą) Wiek dziecka: 1-10 lat (UWAGA! Jedno dziecko do 2,5 roku może wejść bezpłatnie z osobą dorosłą, posiadającą bilet – dziecku nie przysługuje miejsce, a podczas spektaklu siedzi na kolanach opiekuna). 8GkHd29. 442 465 26 402 133 54 60 315 419

rekin do góry nogami